Kapuśniak na wywarze z gotowanego boczku z ćwiartkami ziemniaków.
U mnie nic się nie marnuje i szybko pyszny obiad gotuję. Moja dzisiejsza zupka składa się w zaledwie z trzech składników. Zapewne pomyślicie że nie da się czegoś takiego wziąć do ust a tym bardziej zjeść, zapewniam was mama często nam takie jedzonko robiła i jakoś żyję wychowała mnie na można powiedzieć na tym co potrafiła ugotować dosłownie robiła z niczego coś, i jestem jej za to bardzo wdzięczna bo dzięki niej i dziadkowi potrafię gotować.
składniki :1 litr wywaru z gotowanego dzień wcześniej boczku,
1 litr przegotowanej wody,
1 marchew 250 g,
10 - 12 ziemniaków ( w zależności od wielkości ziemniaka i gęstości zupy ),
300 g kapusty kiszonej,
1 łyżeczka cukru.
wykonanie : Do garnka przelać przechowywany w lodówce wywar od boczku, dolać litr przegotowanej wody oraz wkroić dowolnie marchew. Gotować na średnim ogniu do miękkości marchewki. Gdy marchew jest już dość miękka dodać ziemniaki pokrojone w ćwiartki lub jeśli mniejsze to w połówki ( nie solić wywaru ). Całość gotować na wolnym ogniu do miękkości ziemniaków.
Jak już ziemniaki są wystarczająco miękkie w wywarze, wtedy dodać kapustę kiszoną drobniej pokrojoną, można wlać pół szklanki soku jeśli ktoś woli bardziej kwaśną. Dodać łyżeczkę cukru dla lepszego smaku zupy i pogotować całość na wolnym ogniu do miękkości kapusty. Ja nie musiałam doprawiać nic ponieważ wywar do boczku miałam doprawiony idealnie.
Powiem wam że zupa wyszła bardzo smaczna i dość kwaśna nie musiałam dodawać soku, mąż choć nie lubi zup z kapusty kiszonej był zachwycony. Jak to by mój dziadek powiedział " wnusiu zupka polewka wyszła ci mega sztos ". Nic się nie zmarnowało a pyszną zupkę się zajadało.
Komentarze
Prześlij komentarz