Ptysiowe " Cudaki "
Jak wam mija niedzielne popołudnie ? Ja z nudów przygotowałam ptysiowe cudaczki są one wykonane z ciasta na karpatkę inaczej zwane też churros czyli hiszpański smakołyk smażony w tłuszczu z ciasta parzonego, wycina się je za pomocą szprycy lub rękawa cukierniczego, moim zdaniem są to bardziej ciastka, paluchy lub ' Ala pączusie przepis podam z mojego osobistego przepisu na karpatkę ale wychodzą idealne. Jeżeli tylko macie czas i chęci to zachęcam do usmażenia takich pysznościskładniki :
1 kostka masła 200 g,
1,5 szklanki mąki pszennej - szklanka 250 ml,
1,5 szklanki wody,
1 szczypta soli drobnej,
6 jajek rozmiar M
wykonanie : Do głębszego garnka wlać wodę i wsypać sól a następnie dodać całe przygotowane masło całość rozpuścić a po rozpuszczeniu wsypać mąkę i mieszając cały czas łyżką doprowadzić do momentu aż ciasto zacznie ładnie odchodzić od boków garnka i nie będzie widoczna sucha mąka. Przygotowane ciasto zdjąć z ognia i pozostawić do całkowitego ostygnięcia
Gdy już sparzone ciasto wystygło wbijać po jednym jajku i szybkim ruchem łyżki wymieszać jajko razem z ciastem, tak postępujemy do ostatniego jajka aż masa będzie jednolita i gładka. Przygotowaną masę przełożyć do szprycy lub rękawa cukierniczego, na patelnię wlać olej trochę ponad dno patelni rozgrzać go a następnie wyciskać ciasto ze szprycy i smażyć na średnim ogniu z obu stron na złoty kolor. ( Polecam zmianę oleju po trzecim czy czwartym smażeniu ptysi ponieważ olej ciemnieje ). Usmażone wykładać do salaterki i można posypać cukrem z cynamonem
Takie ptysiowe cudaki najlepiej smakują z cukrem i cynamonem ale najbardziej jednak zamaczane w gorącej czekoladzie lub z czym kto lubi . Moje nie są chrupiące z zewnątrz ale mimo to są bardzo smaczne prawie jak pączki z tym że wykonane z ciasta parzonego. Jeżeli ktoś nie ma szprycy można nabierać ciasto na małą łyżeczkę i wkładać za pomocą drugiej łyżeczki na gorący olej a po usmażeniu np. nafaszerować dżemem lub czekoladą. Jeżeli nie lubi ktoś smażonego to można wycisnąć dowolne kształty na blaszkę z papierem do pieczenia i po prostu je upiec
Gdy już sparzone ciasto wystygło wbijać po jednym jajku i szybkim ruchem łyżki wymieszać jajko razem z ciastem, tak postępujemy do ostatniego jajka aż masa będzie jednolita i gładka. Przygotowaną masę przełożyć do szprycy lub rękawa cukierniczego, na patelnię wlać olej trochę ponad dno patelni rozgrzać go a następnie wyciskać ciasto ze szprycy i smażyć na średnim ogniu z obu stron na złoty kolor. ( Polecam zmianę oleju po trzecim czy czwartym smażeniu ptysi ponieważ olej ciemnieje ). Usmażone wykładać do salaterki i można posypać cukrem z cynamonem
Takie ptysiowe cudaki najlepiej smakują z cukrem i cynamonem ale najbardziej jednak zamaczane w gorącej czekoladzie lub z czym kto lubi . Moje nie są chrupiące z zewnątrz ale mimo to są bardzo smaczne prawie jak pączki z tym że wykonane z ciasta parzonego. Jeżeli ktoś nie ma szprycy można nabierać ciasto na małą łyżeczkę i wkładać za pomocą drugiej łyżeczki na gorący olej a po usmażeniu np. nafaszerować dżemem lub czekoladą. Jeżeli nie lubi ktoś smażonego to można wycisnąć dowolne kształty na blaszkę z papierem do pieczenia i po prostu je upiec
Komentarze
Prześlij komentarz